Dla Agaty Bugalskiej design to świadomość sama w sobie. Siebie, odbiorcy i produktu. Poznanie materiałów i sposobu ich użytkowania. Sama lubi określać relacje między konsumentem a przedmiotem. Wychodzi poza samo odczucie użytkownika, zagłębia się w fazę produkcji i tworzenia. Kiedy pytamy o design, pojawia się w jej głowie sylwetka człowieka, który sam w sobie jest dla projektantki źródłem największej inspiracji. O pracy dla Nobonobo opowiada nam Agata Bugalska, która dołączyła do grona projektantów polskiej marki, odnoszącej niebywałe sukcesy zarówno w kraju, jak i zagranicą.
Co skłoniło Cię do rozpoczęcia działalności projektowej? Czy z tyłu głowy zawsze rozważałaś karierę w projektowaniu mebli?
Kiedy podejmowałam decyzję co chcę robić w życiu, wiedziałam, że będzie to tworzenie czegoś dla ludzi. Zafascynowało mnie właśnie projektowanie. Cały proces jest zresztą angażujący zarówno dla projektanta, jak i odbiorcy. Zadaję sobie pytania jak będzie używany dany produkt, jakie wartości wniesie do życia innych ludzi. Myślę, że równie ważne są potrzeby klienta, producenta, jak i rynku. Projektowanie mebli, jak każda dziedzina ma swoje zasady, np. konstrukcyjne. Poza tym nie wszystkie pomysły, które przyjmie papier, czy program 3D, dobrze zadziałają w rzeczywistości, więc dochodzi tu również proces prototypowania. Projektowanie mebli to zdecydowanie ciekawe wyzwanie.
Co jest najlepsze w Twojej pracy? Dlaczego zdecydowałaś się na pracę w Nobonobo?
Dywersyfikacja i możliwości. Nobonobo jest firmą meblarską z tradycjami i doświadczeniem, ale ciągle się rozwija. Właściciele, Monika Struska i Tomek Matejczyk, mają nie tylko pomysły, ale także chęć, by wprowadzać nowości i iść ku nieszablonowym rozwiązaniom. Zresztą pokazują to doskonale poprzez wprowadzanie nowych, nietypowych projektów. Form, które są trudne w produkcji, a jednak nadają naszej marce swój indywidualny głos. Dostałam tu szansę na rozwój i na naukę. Nie mówię tylko o projektowaniu mebli. Praca w tej firmie zachęca mnie do samorozwoju, robię coraz więcej modeli 3D miękkich form, które wymagają ode mnie doszkalania się w temacie projektowania 3D.
Nad jakimi projektami dla Nobonobo obecnie pracujesz?
To ekscytujący dla mnie temat. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się pierwszy zaprojektowany przeze mnie dla marki mebel. Łóżko Abala w swoich konfiguracjach pozwoli klientowi na dobranie mebla pod osobiste preferencje. Będzie to obiekt dość minimalistyczny, z ciekawym detalem na zagłowiu. Na renderach wygląda bardzo dostojnie i nie mogę doczekać się prezentacji mebla w rzeczywistości.
Jak wykształcenie wpływa na Twoją pracę?
Skończyłam kierunek wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych. W swoim arsenale projektowym posiadam więc nie tylko wykształcenie stricte projektowe, mówimy tu także o badaniu potrzeb klienta, braniu pod uwagę technologii, w jakiej jest wykonany dany produkt i kwestiach bardziej artystycznych, jak zagadnienia kompozycji, czy kreowanie bryły w przestrzeni 3D. Oprócz tego, że wykształcenie projektowe pomaga mi w samym wymyślaniu i tworzeniu nowych projektów, na obecnym stanowisku w Nobonobo mam również kontakt z innymi projektantami, widzę, że dzięki swojemu wykształceniu łatwiej jest mi się z nimi porozumieć. Patrząc wstecz na studia magisterskie na ASP w Łodzi, doceniam, że nasze nauczanie było zdywersyfikowane. Tworzenie w różnych dziedzinach projektowych, zarówno 2D, 3D, projektowania produktu, opakowań, ale także materiałów komunikacji wizualnej, pomaga mi się rozwijać w różnych dziedzinach i chętniej uczyć się nowych zagadnień.
Co Cię inspiruje twórczo?
Czasem inspirujący jest sam temat, dane zagadnienie projektowe, czasem są to np. formy, które powstają podczas procesu projektowania. Czasami jest to jakiś element natury, który kojarzy mi się np. z danym słowem, którym chcę opisać dany produkt. Choć wydaje mi się, że inspiracja pochodzi z poszukiwań, z badania tematu i szukaniu odpowiedzi na zadawane pytania.
Jakiej rady udzieliłabyś osobie rozważającej karierę w projektowaniu mebli?
Wydaje mi się, że osoby, które dopiero zaczynają projektować meble, szczególnie na studiach, mają nowatorskie pomysły, doradziłabym im jednak to, co poradził mi kiedyś bardziej doświadczony projektant, by spróbować znaleźć się blisko produkcji. Pozwala to nabrać perspektywy na całość projektowania. Wtedy, poza estetyką i ergonomią, pojawiają się również aspekty produkcyjne, a technolodzy, którzy mają często wieloletnie doświadczenie, mogą wiele nauczyć. Tak samo ludzie, którzy wytwarzają własnymi rękoma dane meble mają ogromną wiedzę na temat tego jak dany materiał się zachowuje i jakie są jego możliwości.
Czy masz jakieś wskazówki dla ludzi kupujących meble?
Oprócz wybierania sof i narożników pod względem wyglądu polecam, jeżeli się ma możliwość, wypróbować taki mebel samemu. Wiele z nich występuje w różnych konfiguracjach, więc mówimy tu nie tylko o doborze głębokości siedziska, czy wysokości podłokietnika, ale przede wszystkim o odczuciu danego mebla. Należy pamiętać, że choć wszystkie meble Nobonobo są wykonane z największą starannością i z tych samych materiałów, niektóre sofy czy narożniki są twardsze od innych. Wybrane modele, dzięki większej ilości pierza, dają inne odczucia podczas użytkowania. Warto wypróbować zarówno sam mebel, jak i dotknąć różnych dostępnych w ofercie tkanin. Kupując taki mebel pamiętałabym również, że jest to inwestycja w dobrej jakości, trwały produkt, który posłuży nam przez długi czas.
Więcej informacji na stronie: https://nobonobo.pl/